18 kwi 2011

No nic przyszła i kolej na mnie...

Wykończona kolejnym zjazdem w Łodzi z samego rana postanowiłam, że w końcu założę bloga. Pomimo skromnych możliwości psycho-fizycznych prężę mózg po 9h jazdy na ostatnim siedzeniu pks'u. Tak czy inaczej jak zawsze lecę do przodu, nie martwiąc się, że sił czasem brak.

2 komentarze:

  1. Gratuluję założenia bloga. Obiecuje odwiedzać, a Ty obiecaj, że będzie coś do oglądania i czytania. Pozdrooo

    OdpowiedzUsuń
  2. O dzięki za zaproszenie Janku ;) Z tym blogiem to zobaczymy czy będę miała wystarczająco czasu, ale warto spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń